Charakterystyczny styl Marcina Dańca, łączący satyrę, ironię i obserwacje codziennego życia, "kupował" serca Polaków przez lata. Jego kariera rozpoczęła się na studiach w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie, gdzie współtworzył kabaret Paka. Później współpracował z innymi grupami kabaretowymi, w tym z niezwykle popularnymi wtedy Wałami Jagiellońskimi.
Dla Marcina Dańca współpraca z Telewizją Polską była kluczowym etapem kariery. W latach 90. XX wieku stał się stałym gościem programów rozrywkowych emitowanych przez TVP, prowadził również autorski format "Marzenia Marcina Dańca". W jego występach często przewijały się wątki społeczne i polityczne, które przedstawiał w sposób niezwykle celny. Dzięki swojej obecności w TVP Daniec miał okazję występować na największych scenach, takich jak festiwale kabaretowe w Opolu i Sopocie, które były transmitowane na żywo.
Zobacz też: Marcin Daniec opowiedział o swojej emeryturze. Ma powody do narzekania?
"Marzenia Marcina Dańca" już 26 grudnia w TVP. Wśród gości znani raperzy
Po rozwiązaniu współpracy z publicznym nadawcą kontynuował karierę, skupiając się na występach na żywo. Teraz po 10-letniej przerwie wraca z nowym materiałem.
Nastąpiła 10-letnia przerwa w emisji moich "Marzeń". To znaczy, że osiem lat za "tamtej" telewizji, a dwa za "jeszcze tamtej". Odpowiedzialność zatem rozkłada się na wiele opcji
- skomentował żartobliwie tę sytuację w rozmowie z "Plejadą". Dodał również, że emisja nowego odcinka zaplanowana jest na 26 grudnia. W programie pojawia się znamienici goście - między innym Mezo i Liber, z którymi zarapuje "Polskie drogi"
Ucieszyłem się, bo kolegujemy się z Mezo i Liberem. Zgodzili się po trzech sekundach. Z Andrzejami, Sikorowskim i Grabowskim, zaśpiewamy "Pod jednym znakiem urodzeni". "Panienkę zza okienka" zagra Hania Śleszyńska. Z Grzesiem Poloczkiem będziemy śpiewali o "niezależności godki śląski"
- cieszy się satyryk. Dajcie znać w sondzie poniżej, czy tęskniliście za Marcinem Dańcem.
Nie przegap: Daniec wrzucił fotkę ze swojego ślubu. Suknia panny młodej to nie żart. Co za kolor!