Danuta Martyniuk w mocnych słowach o synu
Zenek Martyniuk i jego żona Danuta od bardzo dawna muszą borykać się z poważnymi problemami z jedynym synem, Danielem. 35-latek nie znalazł sobie sensu w życiu, wciąż nie wiadomo, jaki zawód będzie uprawiał, jest już po raz drugi żonaty. A nie tak miało wyglądać życie jedynaka.
Daniel Martyniuk miał pływać po morzu
Zenek Martyniuk zadbał o solidne wykształcenie i naukę języków obcych jedynego syna. Daniel studiował na Akademii Morskiej w Gdyni, miał zostać nawigatorem na morzu. Gwiazdor disco-polo był dymny z jedynego dziecka, które jego zdaniem jest bardzo zdolne i zobaczyło już kawał świata. Tak Zenek Martyniuk mówił o Danielu w wywiadzie dla "Super Expressu".
Syn świetnie mówi po angielsku, a dzięki swojej pracy w zawodzie żeglarza zwiedził już kawał świata. Pływał na katamaranie oraz na jachtach przewożących kontenery: m.in. na trasie Antwerpia – Liverpool oraz do Filadelfii.
Straszne nagranie młodego Martyniuka
Teraz jednak żadne z państwa Martyniuk nie ma powodu do dumy. Daniel, którego nie raz wyciągali z tarapatów prawnych, nie tylko nie wykazał wobec rodziców wdzięczności, ale publicznie obraził swojego ojca! Na filmie, który młody Martyniuk zamieścił na swoim Instastory padły bardzo nieprzyjemne słowa.
Cześć kochany tatusiu. Życzę ci więcej takich (...) koleżków (...) wszyscy, którzy na tobie zbijają hajs i tej całej reszty, nie, a o synu zapominasz... Kocham cię tatusiu... Pozdrawiam cię!!! Dawaj jeszcze innym, wszystkim, żeby wszyscy mieli super, tylko twój własny syn nic nie miał. Dawaj jeszcze... F...ck you!
Danuta Martyniuk nie wytrzymała
Tego Danuta Martyniuk już nie wytrzymała. Żona króla disco-polo wyznała szczerze w rozmowie z "Faktem", wszystko, co wie o synu. To bardzo nieprzyjemne słowa. Ale być może konieczne, aby jedyny syn Martyniuków się opamiętał?
To, co zamieścił w internecie, jest straszne i wszystko jest kłamstwem. To nieprawda, że mąż mu nic nie daje. Dostał mieszkanie dwupoziomowe, które ma ponad sto metrów, dostał dwa samochody porsche i mercedesa sportowego. Do tego mąż płaci za niego alimenty na Laurkę i wysyła mu pieniądze na wszystkie opłaty, prąd, wodę, gaz, bo podejrzewam, że to, co jeszcze dodatkowo dostaje od męża, przepuszcza na alkohol i narkotyki. Nie raz wydzwaniał do nas lub rodziny po nocach, by do niego przyjechać, bo chodzi po ulicach i się boi. Był wtedy pod wpływem jakichś środków. Trudno się z tym pogodzić, ale trzeba to głośno powiedzieć. Daniel to narkoman i ćpun. Nie będę już owijać w bawełnę.
Matka Daniela wyznała przy tym, ile razy i jak próbowała pomóc synowi wyjść z uzależnienia. Okazuje się, że Daniel nigdy z pomocy rodziców w tej kwestii nie skorzystał.
Jestem pewna, że gdy nagrywał ten film, był naćpany. To jest człowiek uzależniony, ja od dawna namawiam go, by poszedł na terapię, lub do jakiegoś ośrodka odwykowego. Cały czas mu o tym mówię. Już wcześniej załatwiłam mu dwa ośrodki. Jeden pod Warszawą, drugi na Mazurach. Nawet do jednego wpłaciłam zaliczkę 6 tys., ale nie pojechał i pieniądze przepadły. Nie spróbował leczenia
W rozmowie z "Super Expressem" Danuta Martyniuk jasno postawiła sprawę w kwestiach finansowych. Od teraz Daniel Martyniuk nie dostanie już ani grosza od rodziców, dopóki nie pójdzie na odwyk i nie zacznie się leczyć z uzależnienia.
Planujemy odciąć się finansowo od niego. Ja już mu powiedziałam, jak nie zgłosi się na leczenie, to nie będzie kontaktu.