Daniel Martyniuk najpierw wywołał awanturę, potem został muzykiem
Daniel Martyniuk okropnie zachował się w sylwestrową noc. W zakopiańskim hotelu, w którym nocowały gwiazdy imprezy "Sylwester z Dwójką", w tym jego ojciec, wywołał wielką awanturę. Wrzeszczał, przeklinał, był agresywny... Do tego zabrał smyczek od skrzypiec Marcinowi Skabie, muzykowi z zespołu Joanny Liszowskiej. W końcu pobudzonego syna Zenka Martyniuka zabrała policja. Po sylwestrowej aferze Daniel Martyniuk postanowił... zostać muzykiem. Być może w ten sposób chce odwrócić uwagę od swojego haniebnego zachowania w Zakopanem. Celebryta może liczyć na wsparcie rodziny. San Zenek Martyniuk już promuje klip syna. Ekspertka od śpiewu jednak z dystansem patrzy na wokalne możliwości Daniela Martyniuka.
W naszej galerii prezentujemy zdjęcia awanturującego się syna Zenka Martyniuka w Zakopanem
Trenerka oceniła wokal Daniela. Syn Zenka Martyniuka pozbawiony złudzeń
W rozmowie z Pudelkiem werdykt na temat śpiewu syna Zenka Martyniuka wydała trenerka wokalna Agnieszka Hekiert, znana m.in. z programu "Twoja twarz brzmi znajomo". - W dobie wspaniałych, młodych wokalistów z perfekcyjną emisją głosu i stylem traktuję ten "wykon" z przymrużeniem oka i dystansem - stwierdziła bez ogródek specjalistka. - Widać, że i sam Daniel nie traktuje go poważnie. "Śpiewać każdy może" jest w tym wypadku niebywale trafną parafrazą klasyka. A ja zawsze namawiam do śpiewania, bo od czegoś trzeba przecież zacząć - dodała trenerka. Cóż, syn Zenka Martyniuka chyba został pozbawiony złudzeń.