Krawczyk i Olbrychski traktowali się jak bracia. – Byliśmy bardzo blisko zaprzyjaźnieni z Krzysiem. Był bardzo ciepłym człowiekiem, który hołubił przyjaźń. Odwiedzaliśmy się wzajemnie. Krzyś z Ewą nocowali u nas w Podkowie, a raz nawet spędziliśmy wspólnie Święta Wielkanocne - mówi „Super Expressowi” żona Olbrychskiego Krystyna Demska-Olbrychska (67 l.).
Pani Krystyna miło wspomina te spotkania. – Potrafiliśmy przetańczyć całą noc. Krzysztof mówił do Daniela „Ty tańcz z Ewą, a ja tańczę z Ufo”, bo tak na mnie mówił – wspomina.
Małżonkowie nie mogą uwierzyć, że Krawczyka nie ma już na tym świecie. – Jest nam trudno uświadomić sobie, że go nie ma. Rozciągał miłość na przyjaciół i rodzinę. Z Ewą nie mieli własnych dzieci, więc córki jej siostry traktował jak własne, kochał je i dbał o nie. Na samym końcu myślał o sobie. Był prawdziwym chrześcijaninem, który żył według dekalogu. Gdyby każdy tak żył, świat byłby piękniejszy – dodaje.
Olbrychski w bazylice archikatedralnej św. Stanisława Kostki w Łodzi odda hołd Krawczykowi. – Podczas mszy Daniel Olbrychski będzie czytał Pismo Święte. Przyjaźnili się, kochał Krawczyka – mówi nam menedżer Krawczyka Andrzej Kosmala.