W latach siedemdziesiątych na salonach plotkowano tylko o nich. Maryla już wtedy była uwielbianą piosenkarką, Daniel natomiast ukochanym przez wszystkich aktorem. Ich romansowi pikanterii dodawał fakt, że Olbrychski był żonaty. Oni jednak wbrew światu i złym językom chcieli być razem. Planowali założyć rodzinę. I wtedy stało się nieszczęście.
- Chcieliśmy mieć dzieci. Niestety Maryla poroniła - zdradza aktor największy sekret piosenkarki w książce poświęconej artystce "Maryla. Życie Marii Antoniny". - Za dużo pracowała, nie umiała się ochronić. Może potem wyciągnęła z tego wnioski, bo urodziła Krzysztofowi Jasińskiemu fantastyczną pareczkę: Jasia i Kaśkę - dodaje.
Zobacz: Magda Steczkowska wspomina pracę z Rodowicz: miała przezwisko BAZYLISZEK!
Po tej tragedii oboje zaczęli się od siebie oddalać. On coraz mniej pracował, ona coraz więcej.
- Poczułem, że mi życie przez palce przecieka. Może gdybyśmy mieli dziecko... - rozważa aktor.
W końcu się rozstali.
- Może było dla Marylki jakimś wielkim dyskomfortem, że jest w związku z żonatym mężczyzną. Mnie się wydawało, że to nie jest istotne, a dla niej mogło być ważne - dodaje aktor.
Rodowicz i Olbrychski poznali się w 1973 roku na jednym z bankietów i od razu wpadli sobie w oko. Kilka dni później aktor otrzymał telefon od menedżera artystki z prośbą, by przyprowadził samochód Maryli, porsche 914, z Olsztyna. Zgodził się, a w środku zostawił dla niej karteczkę, na której napisał: "Jestem trochę fetyszystą i na razie tulę się do kierownicy". Potem zaprosił ją na "Hamleta" i od tamtej pory zaczęli potajemnie się spotykać. O romansie szybko jednak dowiedziała się żona aktora. Nie chciała jednak dać mu rozwodu. Zgodziła się na to dopiero, gdy Olbrychski rozstał się z Rodowicz.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail