Daniel Radcliffe pierwszy raz wcielił się w postać Harry'ego Pottera w wieku 11 lat. Aktor powiedział, że będzie bardzo smutny, a nawet się pewnie popłacze, gdy tylko skończą się prace nad ostatnią częścią filmu.
- Kiedy skończymy filmować ostatnią z części filmu pod tytułem "The Deathly Hallows", będę miał prawie 21 lat. To aż 10 lat mojej przygody z Potterem - mówi Daniel - To będzie bardzo emocjonujące i ciężkie przeżycie dla mnie. Ostatnie dni planu to mój przyszły koszmar - dodaje.
Młody aktor będzie musiał się zmierzyć z tym doświadczeniem.
- To bardzo dziwne, ponieważ każda scena i każdy film wiąże się z ogromnymi wspomnieniami. Na przykład mój pierwszy pocałunek był na planie. Ciężko będzie to wszystko zostawić za sobą - mówi Daniel.
Naszym zdaniem to najwyższa pora, żeby Radcliffe pożegnał się Potterem. Książkowa postać jest o kilka lat młodsza i obecny aktor już od dawna nie pasuje wiekiem do granej roli.