Jakub Tolak przez 10 lat wcielał się w rolę Daniela Rossa, syna Moniki (Izabela Trojanowska), w kultowym serialu TVP. Rola w "Klanie" przyniosła mu ogromną popularność. W TVP2 przez pięć lat grał w serialu "Barwy szczęścia". W innych produkcjach serialowych występował raczej w epizodach. Jeśli chodzi o kino, aktor wystąpił w filmie "Francuski numer", w którym zagrał wraz z Janem Fryczem, Karoliną Gruszką, Maciejem Stuhrem i Robertem Więckiewiczem. Za kreację aktorską w angielskim filmie "Outlanders" Tolak otrzymał główną nagrodę na festiwalu OUFF w Ourense (Ourense Independent Film Festival). Na fali popularności gwiazdor "Klanu" wziął udział w drugiej edycji programu "Jak oni śpiewają". Założył również zespół muzyczny "Forma", w którym grał na perkusji, instrumentach klawiszowych i wykonywał partie wokalne. Co sprawiło, że gwiazdor wycofał się z show-bizensu? Jakub Tolak postanowił zamieszkać z ukochaną Zosią Samsel w samochodzie i ruszyć na podbój świata. Szczegóły tutaj: Porzucił "Klan" będąc u szczytu sławy. Od ponad roku mieszka z ukochaną w samochodzie.
ZOBACZ: Bolesne oświadczenie Edyty Górniak. Przeprasza fanów za tę decyzję. Co ją do tego skłoniło?
Daniel z "Klanu" wziął ślub! Czegoś takiego jeszcze nie było
Jakub Tolak pochwalił się, że jest świeżo upieczonym mężem. Zdradził, jakie mieli z ukochaną plany ślubne:
- Od dawna myśleliśmy o ślubie w podróży. Prawie się udało w Macedonii, jednak ze względu na obecne czasy, proces kompletowania dokumentów wydłużał się tak bardzo, że Macedonię przyszło nam opuścić bez zmiany statusu. Wczoraj jednak zapakowaliśmy się ponownie do busa i ruszyliśmy w trasę po Polsce. I właśnie od wczoraj mówimy na siebie per "mąż" i per "żona".
Aktor rozmyślał nad zmianą statusu i życzeniach dotyczących "nowej drogi życia". Dla Jakuba nic się nie zmienia:
- Mamy nadzieję, że większych zmian w naszej relacji nie zauważymy. Nadal będziemy na siebie uważni i nadal będziemy patrzeć na siebie tymi maślanymi, pełnymi czułości oczami. Niechaj nie będzie czasu "przed" i czasu "po". Niechaj będzie zawsze po prostu dobrze.