Wielkanoc była więc dla Martyniuków wyjątkowo smutna i nerwowa. Pani Danucie (52 l.) nie w głowie były przygotowania i świętowanie. Zamiast tego surfowała po internecie i odpowiadała na komentarze atakujące jej syna. Puściły jej nerwy.
„Pozamykajcie te mordy” – napisała Martyniukowa ostro na profilu jednego z podlaskich portali do tych, którzy źle pisali o jedynaku. „Synowi zrobili test na koronawirusa i wyszedł ujemny, więc nikogo nie zakaził” – broniła Daniela jak lwica.
Zobacz także: Wszystko o aresztowaniu syna Zenka. Czuje się bezkarny, bo ma znanego ojca
Gdy jedna z internautek zażartowała, że w nagrodę trzeba było kupić mu jeszcze jeden samochód, Danuta odpaliła bez zastanowienia na zaczepkę: „On ma właśnie dwa samochody”.
Żona Zenka podziękowała tym, którzy wspierają ją w tych trudnych chwilach.
„Serce matki jest zawsze przy dziecku, jakie by nie było. Kocham go całym sercem. Dziękuję ludziom, którzy go wspierają i piszą dla nas pozytywne komentarze, podtrzymują nas na duchu” – napisała.
Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie i KLIKNIJ tutaj.