Danuta Martyniuk poprawiała urodę i się tego nie wstydzi
Poprawianie urody jest niemal normą wśród gwiazd show-biznesu. Zmniejszone noski, powiększone usta i piersi, wygładzone czoła - to najczęstsze zmiany, którym się poddają. Decyzja o poprawie wyglądu często wiąże się z próbą zachowania młodości, dopasowania do standardów branży lub zwiększenia pewności siebie.
Chociaż zmiany bardzo często widać gołym okiem, to do poprawiania urody przyznaje się niewiele sław. Jednym z wyjątków jest Danuta Martyniuk. Żona Zenka w ostatnich latach sporo się zmieniła. I tego nie ukrywa. W 2022 roku zachwyciła nową, szczuplejszą sylwetką. Zrzuciła ponad 20 kilogramów. Później zdecydowała się "pójść pod nóż".
Zobacz również: Gwiazdy, które zmieniły sobie twarz. Spektakularne sukcesy i tragiczne skutki poprawiania urody
Ukochana Zenona Martyniuka skusiła się na szereg zabiegów medycyny estetycznej. Potem doszły do tego poważniejsze operacje plastyczne, w tym nosa. W rozmowie z "Super Expressem" wyznała, że zdecydowała się na to ze względów zdrowotnych. Nie urywał też, że nos zawsze był źródłem jej kompleksów.
W miniony weekend w "Halo, tu Polsat" wyemitowano rozmowę z Martyniukami. Małżonkowie poruszyli temat swojego krnąbrnego syna. W pewnym momencie rozmowa zeszła na młody wygląd 57-latki, która z lekkim uśmiechem przyznała, że otrzymuje mnóstwo komplementów. Zenon pokusił się na pewien żart.
Niektórzy mówią, że już przeszłaś więcej operacji niż Michael Jackson - powiedział.
Danuta nie miała mu za złe tych słów. Spokojnie wymieniła, co dokładnie sobie poprawiła.
Ja zrobiłam lifting twarzy, nos, poprawiłam powieki górne i to wszystko - stwierdziła.
Zobacz również: Dziennikarz wszedł do pałacu gwiazdora! Tak mieszka Zenek Martyniuk