Dariusz Lewandowski, czyli Darek z "Klanu", tak jak i wielu artystów, został uziemiony przez koronawirusa. Nowych perypetii rodziny Lubiczów nie zobaczymy co najmniej do jesieni, zamknięte są także teatry, więc Lewandowski spełnia się artystycznie w internecie. Tam co jakiś czas czyta swoim fanom w transmisjach na żywo, regularnie też dzieli się z nimi przemyśleniami na temat bieżącej sytuacji społecznej i politycznej.
W środę pochylił się nad rapem Andrzeja Dudy, bo wykonanie prezydenta opublikowane w ramach #hot16challenge dosłownie zmroziło większość użytkowników internetu. Niestety, raczej w złym kontekście: rap Dudy został boleśnie wyśmiany, a komentatorzy zwracali uwagę, że to znamienne, gdy prezydent bierze udział w zbiórce na szpitale, którymi źle zarządza obóz polityczny, z którego się wywodzi.
Zainteresowanie wzbudziła także warstwa tekstowa utworu, jaki zaprezentował przed kamerą Andrzej Duda. O metaforę "walczenia z ostrym cieniem mgły" byli pytali najwybitniejsi językoznawcy, z profesorem Bralczykiem na czele. Mało kto podjął się jednoznacznej interpretacji, chociaż Jan Hartman ujawnił na Twitterze, że podobne sformułowania znajdują się w... Talmudzie.
Darek z "Klanu" zwrócił uwagę na coś innego: jego zdaniem wersy zarapowane przez Dudę to analogia do przeboju Varius Manx "Orła cień"! "Wydaje mi się, że ostry cień rzucany przez mgłę nawiązuje dość jasno do cienia orła, który onegdaj był zdołał wzbić się niczym wiatr. W tym sensie jest to bezpośrednie i chirurgicznie precyzyjne odniesienie do klasyki polskiego popu" - ocenił.
Zdaniem Lewandowskiego wszystko jest na miejscu: Andrzej Duda, jak ten orzeł, też próbował wzbić się niczym wiatr.
Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie "Super Express" KLIKNIJ tutaj >>>