Daria Ładocha szukała dla córki najlepszego korepetytora. Podkreśliła, że potrzebują 100% na egzaminach. Internauci ruszyli do ataku! "Dziecko pewnie czuje presję"
Daria Ładocha poszukiwała dla swojej córki najlepszych korepetytorów w Warszawie z jęz. niemieckiego, angielskiego, a także matematyki. Córka prezenterki, która aktualnie szykuje się już do egzaminów na zakończenie szkoły podstawowej (8 klasy), potrzebowała pomocy w nauce! Nie byłoby w tym nic dziwnego, a internauci szybko zaczęli podawać sprawdzone kontakty, gdyby nie jedno zdanie, które rozsierdziło część fanów!
Musimy mieć 100% na testach!!!! - napisała przy poście Daria Ładocha. Tyle wystarczyło, aby rozpoczęła się burza.
Jest dramat. Presja rodziców i nauczycieli jest ogromna. Mój syn chodzi do 7 klasy i u niego w klasie sa dzieci, które jak dostana 3 to płaczą i się całe trzęsą. Rodzice i nauczyciele wywołują obecnie na dzieciach tak ogromna presje, ze dzieciaki potem się borykają z nerwica i depresja, czasu wolnego w ogóle nie maja, bo po szkole biegają na zajęcia dodatkowe - pisała jedna z zatroskanych o los córki Darii Ładochy fanek.
A jak nie będzie 100%? co to znaczy musimy mieć? dziecko pewnie czuje presję - dodawała inna. Prezenterka nie miała więc innego wyjścia, jak wezwać na pomoc posiłki w postaci... samej zainteresowanej, pilnej uczennicy.
Córeczko Kochana włącz się do dyskusji bo zaraz za Twoje słowa "musimy mieć 100% na testach" wyrzucą mnie z Fb I przy okazji pozdrów tych co mają dystans ? - napisała w kolejnym zamieszczonym na swoim profilu poście Daria Ładocha.
Na reakcję pociechy nie musiała długo czekać! Szybko wyjaśniło się, że to nie nadmierna ambicja względem córki kierowała Ładochą, a chęć wsparcia jej wyboru wymarzonej szkoły średniej. Liceum, do którego chce dostać się dziewczynka, preferuje wysoką średnią i takie też wyniki z egzaminów.
Drodzy wszyscy, to ja córeczka. Wymarzyłam sobie jedno miejsce w szkole i trzeba mieć 100% na egzaminie. Dlatego chceMY się nauczyć. Mamusia chce dobrze - tłumaczyła rezolutna Laura. Choć więc internauci stanęli w obronie dziewczynki, mogą już odetchnąć z ulgą.