Daria Trafankowska. Kłopoty finansowe i straszna choroba. Tak wygląda grób gwiazdy "Na dobre i na złe" [WIDEO]

2021-04-09 5:51

Daria Trafankowskia (+50 l.) zadebiutowała w wieku siedmiu lat w dokumencie "O dziatkach niejatkach", czyli filmie oświatowym z 1961 roku poruszającym problem dzieci niechcących jeść. Zanim dostała się na Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, pracowała jako lektorka i dziennikarka radiowa. Po studiach związana była z Rozgłośnią Harcerską oraz Teatrem Narodowym i Teatrem Powszechnym w Warszawie. Jej mężem był Waldemar Dziki (+59 l.) reżyser filmowy, z którym miała syna Wita (41 l.), znanego dziennikarza i prezentera telewizyjnego.

Daria Trafankowska. To już 15 lat

i

Autor: Akpa

Po rozwodzie Dziki związał się z Małgorzatą Foremniak (54 l.). Jako aktorka najbardziej znana była z roli siostry oddziałowej Danuty Dębska-Tretter w "Na dobre i na złe", w którym jedną z głównych ról grała obecna partnerka jej byłego męża. Daria Trafankowskia występując w scenach z Foremniak nie dawała po sobie poznać, że coś jest nie tak. Do końca pozostała w przyjaznych relacjach z byłym mężem i jej nową ukochaną. Aktorce urodzonej w Poznaniu popularność przynisły także role w serialach"Polskie drogi" i "Dom". Rozpoznawalność zyskała także dzięki programowi dla młodzieży "Szalone liczby", który prowadziła w TVP2 w latach 1995-1999 razem z aktorem Januarym Brunovem (57 l.). To własnie wtedy widzowie dowiedzieli się, że bliscy zwracali się do niej "Duśka".

Kłopoty finansowe

Po latach wyszło na jaw, że Trafankowska zmagała się z problemami finansowymi, które zmusiły ją do zamieszkania z synem w ciężkich warunkach, na strychu. Aktorka była wtedy samotną matką. Niestety nie mogła liczyć na pomoc najbliższych. Ojciec już nie żył, a matka ciężko chorowała. - Nawet wtedy była optymistycznie nastawiona do życia i nie traciła pogody ducha. Musiała wziąć kredyt, by spłacić poprzednie zapożyczenia. Opieka nad mamą pochłaniała całe oszczędności i wynagrodzenie. Nie było jej stać na nowe ubrania. Szafę dzieliła z Witem - podał jeden z magazynów. - Chociaż nie było jej stać na własne mieszkanie czy samochód, potrafiła się dzielić wszystkim z potrzebującymi. Miała niemal ewangeliczną potrzebę, żeby godzić i uczyć, by ludzie potrafili dostrzegać to, co w innych dobre. Nigdy nie przeszła obojętnie obok ludzkiego cierpienia - donosił dalej periodyk.

Maleńki grób aktora "M jak miłość". Gwiazdy zmarłe na straszne choroby. (Nie)zapomniani WIDEO

Straszna choroba

W czasie grania w hicie telewizyjnej "Dwójki" dowiedziała się, że jest ciężko chora. Nie zrezygnowała jednak z grania w "Na dobre i na złe", w którym zagrała jeszcze miesiąc przed śmiercią. Wyczerpujące chemioterapie nie dawała jednak rezultatu. Ratunkiem w walce z rakiem trzustki miało być nowatorskie leczenie w austriackiej klinice w Salzburgu. W listopadzie 2003 roku przyjaciele zorganizowali zbiórkę pieniędzy podczas specjalnego koncertu charytatywnego. Pod koniec życia, Trafankowska znalazła także wielką miłość, Jana, realizatora dźwięku, który był jej sympatią jeszcze ze studiów. - To niesprawiedliwe, że musiała odejść, kiedy wreszcie była kochana, z drugiej strony miała szczęście, iż zdążyła spotkać tę wielką miłość i w ostatnich chwilach miała wsparcie w ukochanym mężczyźnie – mówił jej syn Wit Dziki w książce "Być dzieckiem legendy". Mimo śmiertelnej choroby aktorka nie traciła pogody ducha. - Przez cały czas trwania choroby była bardzo dzielna. Nie wiem, jak ona to robiła, ale mimo widocznego cierpienia nigdy nas, rodziny, tym cierpieniem nie obciążała. Zwłaszcza mnie starała się trzymać od swojej choroby z daleka. Dziś wiem, że chroniła mnie, żebym się nie zadręczał i miał przekonanie, że po prostu wszystko skończy się dobrze. Na co dzień przekonywała mnie i wszystkich dookoła, że przecież zdrowieje - dodał prezenter.

Stateczny grób

"Duśka" umarła 9 kwietnia 2004 roku w otoczeniu najbliższych w szpitalu przy ulicy Banacha w Warszawie. Był wtedy Wielki Piątek. Lekarze robili co mogli, jednak na ratunek było już za późno. - Na ogół ten typ nowotworu wykrywany jest bardzo późno" - informowała wówczas media dr Alicja Asendrych. Pogrzeb Darii Trafankowskiej odbył się kilka dni później na Starych Powązkach w Warszawie (kw. 207/4/5).. Aktorkę żegnały prawdziwe tłumy. - Przyszło was wielu, bo przychodziła do was do domu na szklanym ekranie - mówił podczas mszy duszpasterz środowisk twórczych, ksiądz Wiesław Niewęgłowski. Głos zabrała także Ilona Łepkowska. - Potrafiła się śmiać i żartować, a o tym jak wspaniałą osobą była niech świadczy ten tłum, który przyszedł na pogrzeb - wyjawiła królowa polskich seriali. Obecnie działa fundacja im. Darii Trafankowskiej, która zajmuje się pomocą finansową w walce z chorobami nowotworowymi.

Za tydzień Jan Kobuszewski (+85 l.)

Niezapomniani. Grób Darii Trafankowskiej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki