Od kilku miesięcy w warszawskim sądzie toczy się proces Cezarego P. nazywanego dilerem gwiazd. W sprawie zeznawało już wielu znanych świadków, których zeznania znacząco różniły się od siebie. Według naszej wiedzy wczoraj w sprawie miał zeznawać Dariusz K. Muzyk przebywa w areszcie, po tym jak został skazany na sześć lat więzienia za śmiertelne potrącenie przechodzącej przez pasy 63-letniej mieszkanki Warszawy. W ostatniej chwili okazało się jednak, że K. nie będzie mógł stawić się przed sądem. Były problemy z przetransportowaniem go z miejsca, gdzie obecnie odbywa karę.
Były mąż Górniak od kwietnia przebywa w areszcie. Do odsiadki pozostało mu niewiele ponad trzy lata. Możliwe, że ten czas zostanie skrócony, jeśli K. swoimi zeznaniami obciąży Cezarego P., u którego miał kupować narkotyki. Mógłby opuścić więzienie już na początku 2019 r., jeśli złoży odpowiedni wniosek. – Wtedy sąd, który go rozpatruje, bada wszystkie okoliczności związane z osobą sprawcy, w tym jego postawę po wydaniu wyroku. Może być tak, że sąd uzna, że skoro on swoimi zeznaniami przyczynił się do tego, że został ujęty sprawca w innym postępowaniu, czyli, że zachowuje się w sposób społecznie, moralnie prawidłowy, a więc zmienił swoją dotychczasową postawę, to może uznać, że to jest pozytywna prognoza, że wpływ resocjalizacyjny odbywania kary został na niego wywarty i skrócić mu czas pozostały do końca kary – tłumaczy nam adw. Karolina Szulc-Nagłowska.
Polecany artykuł: