Dariusz Kordek. Dzięki drugiej żonie ustatkowałem się

2011-10-19 4:00

Darek Kordek (46 l.) przyznaje, że jego życie prywatne było dosyć burzliwe. Dziś ma wspaniałą żonę i syna, ale wciąż próbuje unieważnić swoje pierwsze małżeństwo. Tylko nam aktor opowiada swoją prawdziwą historię.

Po rolach w serialu "W Labiryncie" czy w filmie "Kroll" dostałem też propozycję od Janusza Józefowicza (52 l.) i wystąpiłem w musicalu "Metro". Do dziś pamiętam, jak jeden z poważnych magazynów o tematyce filmowej zamieścił moje zdjęcie z Edytą Górniak (39 l.) i wielkim tytułem, że się żenię. Co oczywiście nie było prawdą.

W latach 2000-2007 moje życie prywatne było dosyć burzliwe. W pewnym momencie niemalże zrezygnowałem z aktorstwa. Stwierdziłem, że skoro nie ma dla mnie ciekawych propozycji, to czas zająć się czymś innym. Poszedłem w biznes, a dokładnie w ubezpieczenia. Byłem handlowcem dla klienteli z wyższej półki. Zaczynałem wszystko od początku. To pomogło mi spojrzeć na życie z innej strony. Na chwilę, gdy byłem na fali, straciłem kontakt z rzeczywistością, ale dosyć brutalnie zostałem sprowadzony na ziemię. Dziś stąpam po ziemi bardzo mocno, bo mam dom i syna, któremu chcę zapewnić jak najlepszą przyszłość.

Nieudane małżeństwo

Moje pierwsze małżeństwo nie było udane. To było bardzo mocne doświadczenie. To właśnie wtedy, gdy rozstawałem się z moją pierwszą żoną, mogłem zobaczyć, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Chyba wtedy zacząłem poznawać siebie. Cieszę się, że miałem wokół siebie pomocnych mi ludzi. Jedną z takich osób była właśnie Eliza, dziś moja druga żona. Dzięki niej wróciłem do siebie, do życia, nie pogrążyłem się. Myślę, że dobraliśmy się fantastycznie. Mamy bardzo dużo podobieństw, ale i przeciwstawieństw. Odbieramy na podobnych falach, bardzo dobrze się dogadujemy. Tego, co stało się w moim życiu, staram się nie rozpamiętywać, choć to powraca, zwłaszcza że staram się o unieważnienie mojego poprzedniego związku.

Jestem ojcem, ale staram się być też w tej relacji sobą, a nie surowym rodzicem. Chcę przede wszystkim wykorzystywać każdy moment do tego, aby mieć jak najlepszy kontakt z synem, żeby spędzać z nim jak najwięcej czasu. Maksymilian jest wesołym, otwartym na świat chłopcem. Przede mną jeszcze dużo do zrobienia. Dostałem nową szansę na zbudowanie nowej jakości w życiu, zrealizowanie wielu planów. Dlatego też przez kilka najbliższych lat nie zamierzam spocząć na laurach.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają