Dariusz Opozda wyrzucił matkę Joanny z ich domu w Busku-Zdroju. Mężczyzna zostawił ją dla 24-letniej kochanki, z którą świetnie bawił się na Madagaskarze. Po powrocie do kraju powymieniał zamki w domu, w którym wcześniej mieszkał z żoną. Pani Małgorzata próbowała odzyskać swoje rzeczy w asyście policji, ich córki Aleksandry i zięcia Antka Królikowskiego.
Dariusz Opozda zabarykadował drzwi i wykrzykiwał: "Ty k***o stara wiesz, co się, k***a, za moment stanie. No, dawaj!". W pewnym momencie wyciągnął broń i zaczął strzelać! Pociski poprzebijały drzwi, niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii. Pani Małgorzata, jej córka i Antek Królikowski cudem nie zostali postrzeleni.
NIE PRZEGAP: Sfotografowali Joannę Liszowską bez peruki i doczepianych włosów! Na widok tego, jak wygląda PADNIECIE! [ZDJĘCIA]
W rozmowie z Super Expressem rzecznik policji potwierdza, że funkcjonariusze trzy razy podejmowali interwencję w domu rodziców Joanny Opozdy.
- Mieliśmy trzy interwencje w dzielnicy zdrojowej w Busku Zdroju. Dotyczyły one konfliktu rodzinnego na tle majątkowym. Ostatnia, trzecia interwencja, zgłoszona przez firmę ochroniarską, dotyczyła tego, że słychać było strzał. Na miejsce pojechali policjanci, którzy zastali broń czarnoprochową, z której najprawdopodobniej oddano strzał - mówi nam rzecznik policji.
NIE PRZEGAP: Siostra Joanny Opozdy TRAFIŁA DO SZPITALA! Wstrząsające doniesienia po strzelaninie w ich domu!
- Wykonaliśmy oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyliśmy wszelkie ślady, będziemy także badać broń, czy była przerabiana, modyfikowana w jakikolwiek sposób. Na taką broń nie trzeba mieć pozwolenia, ale jeśli były jakieś modyfikacje, będziemy wyciągać konsekwencje. W tym zdarzeniu żadna z osób nie ucierpiała. Trwają czynności zmierzające do ustalenia tego, jaki był przebieg zdarzenia, przesłuchujemy świadków. Obie strony składają nam różne zawiadomienia. Będziemy je punkt po punkcie analizować - mówi "Super Expressowi" rzecznik komendy policji w Busku-Zdroju.
Na pytanie o to, czy Dariusz Opozda miał prawo użyć broni, policjant odpowiada stanowczo.
- Używać tej broni nie można. Oddanie strzału poza strzelnicą jest wykroczeniem. Będziemy sprawdzać, czy broń nie była modyfikowana i dopiero wtedy ewentualnie będzie można mówić, czy ktoś oddał strzał z broni palnej ostrej. Na razie jest to broń czarnoprochowa i nie można jej używać w pomieszczeniu - mówi nam rzecznik policji.