Kwiatkowski to obecnie jeden z najpopularniejszych piosenkarzy młodego pokolenia. Szaleją za nim nastolatki w całej Polsce, a on jak na idola przystało chętnie dzieli się z nimi swoim życiem na Facebooku czy Instagramie. Ale jak się okazuje, Dawid nie chce by inni śledzili każdy jego krok jeśli sobie tego nie życzy.
Na swoim blogu Kwiatkowski podzielił się z fanami tym co go trapi, czyli jak doskwiera mu popularność: „Wchodząc w to wszystko, czyli świat showbizu, nie do końca chyba byłem przygotowany na różne smaczki z nim związane. A na pewno nie na paparazzi”. Kwiatkowski żył w błogiej nieświadomości, bo uważał, że to gwiazdy same zapraszają by robić im zdjęcia i tu się rozczarował: „ Byłem święcie przekonany, że po prostu wszystkie gwiazdy (gwiazdy, czyli nie ja) ustawiają się z nimi, mówią gdzie będą i o której no i trzaskają sobie zdjęcia, czasem też nawzajem (lol) no i każda strona jest zadowolona. (…) Jednak sam na własnej skórze zacząłem się przekonywać, że nie zawsze tak jest”.
Dawid Kwiatkowski czuje się osaczony przez paparazzi jak księżna Diana!
Dawid podzielił się z fanami historią, jak został przyłapany przez fotografów, gdy chciał na skuterze odjechać spod restauracji, w której jadł obiadu z koleżanką. Widok aparatów i błysk fleszy nie tylko zaskoczył Kwiatkowskiego, ale i sprawił, że młody gwiazdor poczuł się jak księżna Diana! „Wyjeżdżam z bramy czując się jak świętej pamięci księżna Diana i takie… strasznie dziwne uczucie”. Nie sądzicie, że porównując się do zmarłej księżnej, która zginęła w wypadku uciekając przed paparazzi nie jest ze strony Dawida przesadą?
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail
Czytaj: Dawid Kwiatkowski zdobył statuetkę TOP TEN Plejady! Nastolatki szaleją ze szczęścia!