Dawid Podsiadło bije rekordy popularności. Piosenkarz wydał właśnie nową płytę, a na jego koncerty przychodzą tłumy. Już wielokrotnie udowodnił, że ma swoje zdanie w wielu sprawach, niekoniecznie zgodne z powszechnie obwiązującymi opiniami. Teraz jednak pod lupę wziął Kościół. Jego nowy kawałek "Post" wywołał spore zamieszania wśród jego fanów. Artysta porusza w nim kwestię wiary i hipokryzję Kościoła. To jednak nie puste słowa, bo Dawid ogłosił, że zamierza dokonać apostazji!
Podsiadło odchodzi z Kościoła
Dawid nie zamierza ukrywać, że jest rozczarowany tym, co obecnie dzieje się w Kościele. Jak sam mówi, nie chodzi mu o wiarę, ale ludzi, którzy go tworzą, ale sami dopuszczają się niemoralnych zachowań. - Mam problem z instytucją, a nie z wiarą. Wszyscy widzimy kolejne mnożące się przypadki pedofilii, wtrącanie się w sprawy polityczne, światopoglądowe. Nie piętnuję wiary, tylko hipokryzję. "Post" był reakcją na głęboko umoralniające — właśnie w kontekście wartości i wiary — postawy prezentowane przez różne osoby, które na co dzień same mają spore braki w moralności - tłumaczył Dawid Podsiadło w rozmowie z Onetem. Piosenkarz zamierza jednak pójść o krok dalej i chce odejść z Kościoła i skorzystać z możliwości apostazji. - Ja jestem krok dalej, bo udało mi się zdobyć ten akt chrztu i teraz jak będę w rodzinnych stronach i wygospodaruję czas na to, to poprosiłbym o tę apostazję. Nie chcę zaburzać statystyk i korzystać z przywilejów organizacji, z którą niewiele mnie łączy - powiedział w rozmowie w podcascie "WojewódzkiKędzierski".