Dawida Wolińskiego można lubić bądź nie, ale z pewnością nie można zarzucić mu braku popularności. Do tego najbardziej przyczynił się jego udział w programie TOP MODEL oraz słynne obmacywanie jednej z dziewczyn, marzących o karierze modelki. Słynna scena była widziana absolutnie przez wszystkich, ostatnio nawet przypomniał ją Robert Kozyra, odbierając statuetkę Telekamery.
- Myślałem, że aby zostać zauważonym w show-biznesie, trzeba udawać satanistę, przebrać się za papieża lub niczym pewien krawiec, który stara się dostać na salony, obmacując cycki młodych kobiet - powiedział Robert Kozyra.
Co ciekawe, Dawid Woliński nie miał zamiaru rozpoczynać słownej wojny z jurorem programu "Mam talent". Tygodnik "Na żywo" informuje, że obraźliwy komentarz nie zrobił na nim wrażenia. - Najwyraźniej pan Kozyra nie miał nic mądrzejszego do powiedzienia - skomentował słowa kolegi ze stacji TVN.
Co się stało Dawidowi Wolińskiemu? Zawsze chętnie odpowiadał i kłócił się z innymi gwiazdami. Teraz zaskakuje oszczędnością w słowach i prostą formą przekazu. Czyżby projektant zmieniał image?
Dawid Woliński NIE PRZEJĄŁ SIĘ opinią Roberta Kozyry
Robert Kozyra nazwał Dawida Wolińskiego "krawcem", jednak projektant nie przejął się opinią jurora programu MAM TALENT i wyznał, że najwyraźniej pan Kozyra nie miał nic mądrzejszego do powiedzenia. Co ciekawe, Dawid nie próbował obrażać Kozyry. Najwyraźniej nie ma ochoty na kolejną wojnę i aferę.