Alicja Bachleda-Curuś w kocha polską zimę. I gdy przed rokiem nie mogła wybrać się do Polski, pojechała do Colorado, by tam jeździć na nartach. W sieci napisała wtedy, że pozazdrościła Polakom śnieżnej aury. Przez pandemię i mnóstwo zajętości w USA, Alicja Bachleda-Curuś przez długo nie mogła przyjechać do kraju. Dlatego tym chętniej spakowała walizki i przyleciała do ukochanego Krakowa na tegoroczne święta. I, jak widać, nie może nacieszyć się rodziną, bo są nierozłączni.
NIE PRZEGAP: Hubert Urbański awanturuje się na środku ulicy?! Co tam się działo? ZDJĘCIA
Razem z tatą aktorka wybrała się na spacer po naszej dawnej stolicy, zerknęli na świąteczne bazarki, wpadli do restauracji, by zjeść typowo polski posiłek, za którym z pewnością Alicja bardzo tęskniła. A na koniec poszli na mszę do kościoła. Pan Bachleda-Curuś nie odstępował córki na krok. Widać, że też bardzo się za nią stęsknił.
ZOBACZ TAKŻE: Doda półnaga na totalnym mrozie. Jak ona się ubrała! ZDJĘCIA
Ale możliwe, że w najbliższych miesiącach Alicja będzie częściej bywała w kraju. W nowym roku do kin trafi nowy film "8 rzeczy, których nie wiecie o mężczyznach", w którym nasza zagraniczna gwiazda gra główną rolę. To może być jej rok!