Nigdy nie myślałam, że ten przystojniak zostanie moim najlepszym kumplem. Gdy go zobaczyłam po raz pierwszy pomyślałam, że jest strasznie zarozumiały - wspomina ze śmiechem Sandra Bullock. - Wystarczyło jednak, że pogadaliśmy dłuższą chwilę i okazało się, że to bardzo równy facet - mówi.
Ta znajomość, zadzierzgnięta w pracy, bo na planie filmowym, przerodziła się w wielką przyjaźń. Matthew i Sandra zawsze mogą na siebie liczyć i prywatnie, i zawodowo.
Aktorka nie zapomniała o przyjacielu, gdy sama stanęła za kamerą. Zaangażowała Matthew do krótkometrażowej komedii "Robienie kanapek" (1998 r.).
- Wiedziałem, że nasze zawodowe drogi się zejdą - mówi McConaughey. - Bo jeśli nadajesz z kimś na tych samych falach, to trudno jest się rozstać. A dla mnie przyjaźń to pewien rodzaj związku. Musisz dbać o przyjaciela, pomagać mu, a nie tylko przypominać sobie o nim, kiedy jest ci potrzebny albo kiedy nie masz z kim pójść do kina - stwierdza Matthew.
Wzajemną sympatię Bullock i McConaugheya widać na ekranie - są parą nie tylko ładną, ale też sympatyczną.