Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor nie spodziewali się, że świąteczna reklama z ich udziałem wywoła aż takie zamieszanie. Burzę rozpętał wspomniany Jan Śpiewak. "Para upadłych moralnie celebrytów postanowiła zareklamować chlanie przy wigilijnym stole i usprawiedliwić to posiłkami dla dzieci. Ciekawe, ile tych dzieci nie ma jedzenia, bo tatuś wszystko wydał na browar? Proponuję, żeby młody Dowbor pogadał z mamą o szkodliwości etanolu" - napisał. W kolejnym wpisie Śpiewak dodał: "Dowborowie za gigantyczną kasę reklamują chlanie w Wigilię. Składamy zawiadomienie do prokuratury. Apelujemy do Dowborów, żeby przeprosili za udział w tej kampanii i przekazali fortunę, którą zarobili w jej ramach, na rzecz ofiar alkoholizmu". Co więcej aktywista do sprawy wmieszał nawet Katarzynę Dowbor, wyciągając historię sprzed lat, o których dziennikarka wolałaby już z pewnością zapomnieć.
Decyzja prokuratury w sprawie Koroniewskiej i Dowbora
Właśnie poznaliśmy decyzję prokuratury w tej sprawie. Jak podaje serwis Wirtualnemedia.pl - prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa. - Przedmiotowe zawiadomienie wpłynęło do Prokuratury Rejonowej Warszawa - Śródmieście, która wydała w tej sprawie decyzję o odmowie wszczęcia dochodzenia. Podstawą do wydania takiej decyzji było ustalenie, ze zachowanie osób wymienionych w zawiadomieniu nie wypełnia znamion czynu zabronionego - informuje prokurator Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Kwestia reklamy alkoholu została kompleksowo uregulowana w ustawie z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Ustawa ta wprowadza bezwzględny zakaz reklamy alkoholi innych niż piwo. Z kolei reklama piwa, co od zasady, jest możliwa o ile spełnia warunki określone w przepisach. Analiza zawiadomienia i materiałów zgromadzonych w toku postępowania sprawdzającego wykazała, że kwestionowana reklama nie naruszała warunków określonych przepisami ustawy - dodał.
Joanna Koroniewska odpowiedziała na zarzuty Jana Śpiewaka
Zanim zapadła decyzja prokuratury, do sprawy odniosła się sama Joanna Koroniewska. - Zacznijmy od tego, że jest to gigantyczna kampania społeczna, mająca wspierać Banki Żywności. 5 milionów posiłków dla potrzebujących! I tylko dlatego wzięliśmy w niej udział. Dla nas aspekt pomocowy był kluczowy w podjęciu decyzji. Mamy jednak wrażenie, że chyba niektórzy nie zdają sobie sprawy, że na taki cel trzeba wydać gigantyczne środki. Tak to działa. Bez dużych marek takie akcje po prostu nie miałyby miejsca i wiele bardzo przydatnych inicjatyw na świecie by nigdy nie miało miejsca. Wszystkie nasze działania są zgodne z prawem. Zresztą sami część naszego wynagrodzenia przeznaczymy na ten właśnie cel. Nie chcieliśmy się tym chwalić, bo nie o to nam chodzi. Często działaliśmy charytatywnie po cichu, bez chwalenia się ile na to wydajemy naszych pieniędzy – powiedziała Pudelkowi.