Jak donosi "Na żywo", gwiazdor mógł przebierać w propozycjach jak ulęgałkach. Ostatecznie zdecydował się na "Barwy szczęścia", "Blondynkę", "Przystań" i "Dom nad rozlewiskiem". Nietrudno więc wyobrazić sobie sytuację, w której włączając jesienią telewizję, na przynajmniej 3-4 kanałach jednocześnie będziemy mogli natrafić na produkcje z jego udziałem!
Mamy nadzieję, że Delągowi nie pomylą się na planie grane przez siebie postaci i scenariusze. Swoją drogą dosyć wcześnie aktor postanowił zacząć zbierać na emeryturę. Oby nie zaowocowało to przyjęciem oferty np. reklamy pasztetów.