Caroline Derpieński na co dzień mieszka w Miami. Modelka urodziła się w USA, ale jej matka jest Polką. Gdy rodzice się rozwiedli, Caroline (wtedy jeszcze Karolina Maria Derpieńska) przyjechała z mamą do Białegostoku i tam się osiedliła. Po skończeniu 18 lat Caroline Derpieński poznała milionera, który postanowił zabrać ją do siebie do USA. Tam celebrytka robi karierę w modelingu. Wielkie emocje budzi jej związek ze starszym o 35 lat mężczyzną. Para w zeszłym roku się rozstała, ale po jakimś czasie jednak zakochani do siebie wrócili i się zaręczyli. Caroline Derpieński podkreśla, że jest kobietą niezależną finansowo, a różnica wieku nie przeszkadza w tworzeniu udanego związku. W Polsce bardzo głośno o Caroline Derpieński zrobiło się również po tym, gdy Kasia Nosowska opublikowała filmik, który powszechnie odczytywano jako parodię Caroline Derpieński. Modelka się wściekła i poinformowała o złożeniu pozwu. Po swojej stronie zapewne będzie mieć rzesze fanów. W końcu jej profil na Instagramie śledzi aż 6,5 mln użytkowników!
Caroline Derpieński w programie "Wieczorny Express". Musiała się tłumaczyć! "Chyba się nie polubimy"
Monika Tumińska-Opara rozmawiała z Caroline Derpieński w programie "Wieczorny Express". Nasza dziennikarka postanowiła skonfrontować celebrytkę z tematami, które do tej pory w mediach były poruszane dość oszczędnie i budziły duże kontrowersje. Gdy podjęliśmy temat Katarzyny Nosowskiej, Caroline Derpieński wprost powiedziała, że oczekuje od niej przeprosin. Nasza dziennikarka doceniła dorobek artystyczny piosenkarki i powiedziała, że przecież wcale nie jest ona "nikim", jak stwierdziła Derpieński, tylko jedną z najpopularniejszych artystek w Polsce. Wtedy modelka mocno odpowiedziała.
- Chyba się nie polubimy - odparła zaskakująco Caroline Derpieński.
W trakcie rozmowy Tumińska-Opara poruszyła też takie tematy jak zastanawiająco wysoka liczba obserwujących, nietypowe ruchy na profilach Derpieński w mediach społecznościowych, ale też szokujące wypowiedzi o "dorabianiu penisa dla swojego mężczyzny" czy krytyczne wypowiedzi na temat polskich celebrytów. Caroline Derpieński musiała gęsto tłumaczyć się z tego, dlaczego nazywana jest "największym fejkiem internetu" i czy rzeczywiście jest naprawdę taka, jak przed kamerami, a jej wizerunek nie jest tylko medialną kreacją.