O przypuszczalnym ślubie Johnny'ego Deppa (46 l.) z jego życiową partnerką Vanessą Paradis (37 l.) spekulowano już mnóstwo razy i, jak dotąd, informacje te nigdy się nie sprawdziły.
Jednak ostatnio plotki o zalegalizowaniu tego związku znów się pojawiły i trzeba przyznać, że tym razem poparte są mocnymi argumentami.
Najpierw gwiazdorską parę widziano w sklepie jubilerskim kupującą pierścionek zaręczynowy. Później Depp sam już otwarcie mówił o możliwości zalegalizowania ich związku. Ślub ma się odbyć w kwietniu w ich posiadłości we Francji i zapowiadany jest jako skromna rodzinna uroczystość.
Największym zmartwieniem gwiazdora jest jednak przyszłe nazwisko jego żony. Johnny uważa, że imię i nazwisko Vanessa Pardis brzmią razem tak pięknie i doskonale, iż nie wyobraża sobie, aby można to było zrujnować.
Rzeczywiście, ani Vanessa Depp, ani tym bardziej Vanessa Paradis-Depp nie dorównuje oryginałowi. Ale przecież ślub wcale nie jest powodem, aby cokolwiek rujnować. Przyszła małżonka zawsze może zostać z panieńskim nazwiskiem i nie ma takiego obowiązku, by go zmieniać.