Dereszowska przywaliła z grubej rury. Przyznała przy tym, ze obawia się o swoją 11-letnią córkę. - Nastolatki obserwują na Instagramie Maffashion czy Julię Wieniawę, które wrzucają piękne zdjęcia w profesjonalnym makijażu, ze zrobioną fryzurą oraz przy dobrym świetle, i potem te dziewczyny myślą, że też powinny być takie śliczne. Jedna i druga Julka jest piękna, ale przecież nie budzą się rano, wyglądając idealnie. One też mają podkrążone oczy, tylko tego już ich fanki nie widzą. Ta pogoń za perfekcją jest destrukcyjna - podkreśliła gwiazda "Lejdis" i "Odwróconych" w rozmowie z magazynem "Pani". To słowa musiały Wieniawę zaboleć, bo po pierwsze mogą sugerować, że ma ona nienajlepszy wpływ na nastolatki, po drugie - wskazały, że młodziutka aktorka też miewa problemy z urodą. A to czuły punkt każdej gwizdy sceny i ekranu, choć - jak wiadomo - nikt nie jest idealny.
ZOBACZ TAKŻE: Wpadka Dereszowskiej. Błysnęła biustem i bielizną! [ZDJĘCIA]