Łódzki "Express Ilustrowany" ujawnił, że Joanna Z. znana w Łodzi pod pseudonimem Natasza twierdzi, że Rutkowski jest ojcem jej 6-letniego syna. On twierdzi, że to niemożliwe. Wprawdzie byli w krótkim związku, ale 8 lat temu. Ich drogi się rozeszły, o ciąży nie było wówczas mowy.
Obecna partnerka detektywa ufa ukochanemu. Szczególnie, że podejrzewa Nataszę o próbę wyłudzenia pieniędzy. Rutkowski ma czyste sumienie, bo godzi się na badanie o ustalenie ojcostwa.
- Oczywiście jeśli trzeba będzie, to Krzysztof zrobi badania DNA - wyznaje w rozmowie z "Super Expressem" Maja Plich. - Cały czas się zastanawiamy, czemu ta kobieta tak się zachowała. Widocznie wybrała sobie sposób na życie, aby żyć z alimentów, ale nie pomyślała, jaką krzywdę robi swoim dzieciom - mówi.
Maja ujawnia, że "Natasza" kolejnym dzieckiem szantażuje także innego mężczyznę.
- W czerwcu tego roku urodziła drugiego syna, a za ojca podała łódzkiego biznesmena. Mężczyzna poznał ją na portalu erotycznym i kilka razy z nią się spotkał. Kiedy zerwał z nią kontakt, zaczęła twierdzić, że jest z nim w ciąży - dodaje Plich.