Andre, który nagrał wielki hit "Ale Ale Aleksandra" leży w szpitalu. Jest w poważnym stanie, o czym poinformował fanów na Facebooku. Z piątku na sobotę trafił do Szpitala Tczewskiego. Wszystko z powodu koronawirusa, który wywołał u niego zapalenie płuc:
ZOBACZ: Andrzej Duda zmasakrowany przez Martę Manowską?! Mocna wypowiedź. To jej koniec w TVP?
- Wczoraj potwierdził się test Covid wynik dodatni. Nie będę tu płakał oraz robił z siebie męczennika bo nie w tym rzecz. Celowo wstawiłem zdjęcie pozytywne. Gdyż mój wizerunek na dzień dzisiejszy jest okropny. Dbajcie o siebie, szczepcie się bo to cholerstwo zabierze Wam radość życia i niepewność na jutro. Pozdrawiam Was - pisał gwiazdor disco polo w piątek 19 marca.
SPRAWDŹ: Artur Orzech wyrzucony z TVP przez "Szansę na sukces". Co z Eurowizją 2021? Kto będzie komentował konkurs?
Tej samej nocy musieli interweniować lekarze. Andre spadła saturacja, a badania wykazały poważne zapalenie płuc: - Sytuacja zmienia się dość dynamicznie. Trafiłem do szpitala w nocy z piątku na sobotę saturacja spadała. Po wnikliwych i wszelakich badaniach ekg, tk, rtg, morfologii okazało się że dopadło mnie zapalenie płuc. Będzie dobrze!"Mam cudowną opiekę medyczną oraz zajebistych kolegów na sali i przecudownych przyjaciół czyli was. Trzymajcie się! DZIĘKI - poinformował muzyk disco polo.
Życzymy powrotu do zdrowia!