Dita von Teese od dzieciństwa uwielbiała bieliznę w stylu retro. Królowa burleski była zafascynowana gwiazdami kina z lat 30. i 40. Zamiłowanie Dity do zmysłowej i wyrafinowanej elegancji było tak wielkie, że gwiazda skrupulatnie kolekcjonowała gorsety i zaczęła studiować historię ubioru.
W wieku 19 lat była partnerka Marilina Mansona została striptizerką. Królowa stylu retro przyznaje otwarcie, że absolutnie nie wstydzi się tego epizodu ze swego życia, bowiem dzięki tej pracy nauczyła się zawodowo rozbierać. Dita dodaje też, że ma ogromny szacunek dla kobiet, które wybrały zawód striptizerki.
- Początkowo pracowałam w klubach ze striptizem i wcale się tego nie wstydzę. Większość tancerek burleskowych tak zaczynała. Mam respekt dla striptizu w różnych formach, a także szanuję striptizerki. Nie osiągnęłabym sławy, gdyby nie kluby ze striptizem, w których uczyłam się historii sztuki rozbierania się - wyznała Dita.
Dita uważa też, że pokazywanie ciała może być bardzo stylowe i może mieć więcej klasy aniżeli burleskowe występy sceniczne.
- Moim zdaniem klasa nie ma nic wspólnego z tym, jak dużo pokażesz. Widziałam piękne, bardzo erotyczne, wręcz pornograficzne pokazy, które były bardziej eleganckie niż niektóre show burleskowe - powiedziała gwiazda.
Z pewnością występom Dity nie można odmówić wyrafinowania i klasy.