Dla córeczki przestał grać

2009-05-07 8:30

To zła wiadomość dla fanów tego przystojniaka. Tomasz Kot (32 l.) znika z ekranów. W zasadzie możemy go podziwiać tylko w "Niani", no i na deskach teatru "Praga". Odkryliśmy tego przyczynę. Ma na imię Blanka (2 l.).

- Odmówiłem udziału w kilku produkcjach, żeby móc więcej czasu spędzić z małym człowiekiem - tak Kot komentuje swoje decyzje w jednym z wywiadów.

Okazuje się, że aktor jest tatusiem z prawdziwego zdarzenia! Miłość, jaką darzy swoją córeczkę, nie zna żadnych granic. Dla niej jest w stanie zrezygnować z błyskotliwej kariery.

Jednak opieka nad dzieckiem to przecież nie sielanka. Tatuś musi potrafić zmienić pieluchę, ułożyć do snu czy uspokoić płaczącą córeczkę. Jednak z tym Tomek nie ma problemu.

- Wychowanie Blanki uważam za wyzwanie. A że lubię wyzwania, to tak bliski kontakt z córką sprawia mi wiele radości i satysfakcji - chwali się dziennikarzom. - Życie moje i żony wywróciło się do góry nogami, ale tylko i wyłącznie w pozytywnym sensie - dodaje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają