Coś dziwnego dzieje się na Instagramie Magdaleny Frąckowiak. Wszytko przez zdjęcia i posty, w których jest niezwykle wulgarna. Ostatnio modelka wywołała prawdziwą burzę, wrzucając do sieci zdjęcie swojej nagiej wypiętej pupy. Miejsce intymne zasłoniła małą ikonką wykrzyknika. Pod fotką znalazł się następujący opis:
"Jeszcze raz, ponieważ raz nie wystarczy ??? Mam na myśli to, że ma lepszą perspektywę ? Więc cieszcie się suki" - napisała Magda do fanów.
Wielu internautów do tej pory zastanawia się, jakie było przesłanie tego zdjęcia. Co ciekawe przegladając wcześniejsze posty Magdy Frąckowiak znajdziemy w nich wiele wulgarnych sformułowań. Modelka zwykła zwracać się do swoich fanek po angielsku "bitches" czyli po prostu w tłumaczeniu na język polski "suki". Mało tego! Tym określeniem pozdrawia też swoje koleżanki, co zobaczycie na poniższym nagraniu:
Dlaczego Magdalena Frąckowiak mówi do koleżanek suki?
Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Tak jest i w tym przypadku. Hasłem "Slay bitches" Magdalena Frąckowiak promuje koszulki swojego projektu. Na t-shirtach z jej twarzą znajdują się anglojęzyczne sformułowania jak "Mów do mnie zła suka", "Suko potrzebuję twojej uwagi", "Suko, kocham siebie. Tylko siebie". Również nazwa marki jest interesująca. Koszulki z twarzą Magdy to produkcja marki "Cytując królową". Odpowiednio wypromowane ubrania, przynoszą spory dochód polskiej modelce.