Piosenkarka nie przejęła się ostrymi słowami Tymochowicza, który wyzwał ją m.in. od "szm...".
- Może mnie wyzywać od wszystkich szm... dziw... i meliniar. Spływa to po mnie jak po kaczce i świadczy to tylko o jego kulturze osobistej - powiedziała nam Dorota Rabczewska.
- Choć za swoje słowa pan Tymochowicz powinien odpowiedzieć przed sądem, Doda uznała, że nie będzie robić mu jeszcze większej promocji medialnej przed zbliżającymi się wyborami. Dlatego nie będziemy wnosili sprawy do sądu - mówi Jarosław Burdek, menedżer artystki.
Lisowi dostało się od Tymochowicza Piotr Tymochowicz na swoim blogu |
Tymochowicz do Dody: Zrujnuję cię za atak na dziecko
Czyżby na obozie artystki nie zrobiło większego wrażenia to, że specjalista od wizerunku zamierza puścić Dodę z torbami? Podobno żąda gigantycznego odszkodowania za atak na dziecko, które wychowuje.
- Będzie to kwota adekwatna do polskich realiów i spraw tego typu, nie jestem w stanie podać konkretnej kwoty - zdradził "Super Expressowi" Tymochowicz.
Jak zapewnia menedżer Dody, jeżeli sprawa trafi do sądu, odpowiedzą na wszelkie zarzuty.
Piotr Tymochowicz poczuł się dotknięty stwierdzeniem: "Mogę mu nawet za darmo doradzić, na czyich kolanach ma siadać jego żona, bo spłodziła piękne dziecko z jego kolegą".