Wydawać by się mogło, że przyszły mąż wokalistki, Emil Haidar będzie chciał, by Doda zachowała swoje wdzięki tylko dla niego. Nic bardziej mylnego - Emil szanuje moją pracę i nigdy niczego mi nie sugerował. Ja nie mówię mu, jak ma postępować w swojej, bo jest tam autorytetem i jest świetny w tym, co robi, on o mnie myśli tak samo. Nie przeszkadza mu to, jak prezentuję się na scenie i w co się na nią ubieram, wręcz przeciwnie - cały czas mi kibicuje i jest podekscytowany - powiedziała w rozmowie z magazynem "Gwiazdy". Co więcej - Doda zamierza być polską Madonną i eksponować ciałem tak długo jak tylko się da - Nie wiem czy takie mocne charaktery mają szansę zmienić się wraz z wiekiem i czy to, że wszyscy dookoła nam mówią, że musimy złagodnieć, jest dobre. Bo po prostu staniemy się takie, jak cała reszta. Artyści nie mają wieku - dodała.
Zobacz: Doda jak bogini Afrodyta! Piosenkarka ostro imprezuje przed ślubem!
Najlepsze wideo: tv.se.pl