Dorota Rabczewska i Emil Stępień nie są już małżeństwem. Ich związek przez długie miesiące ważny był jedynie na papierze. Nareszcie, Doda może odetchnąć z ulgą, bo kilka dni temu w warszawskim sądzie zakończyła się rozprawa rozwodowa producenta i piosenkarki. Gwiazda postanowiła uczcić ten moment i w piątkowy wieczór zorganizowała huczną, prywatną imprezę, na którą przyjechała limuzyną. Nie mogło zabraknąć elementu zaskoczenia, Warszawa jeszcze tego nie widziała! Przypomnijmy, że artystka przeszła prawdziwe piekło. Jak mówiła podczas połączenia z fanami jakiś czas temu:
- Z jakiegoś powodu uciekłam z domu dwa lata temu. Nie mieszkaliśmy ze sobą od wielu miesięcy przed rozwodem. Emil naprawdę dał mi szkołę życia. Potrafił przyjść uśmiechnięty na plan i do ucha mi powiedzieć: "Jesteś piątym kołem u wozu i nikt cię tutaj nie chce. I nikt cię nie lubi. Jestem nikim beze mnie. Jesteś tutaj tylko dzięki mnie. Nie zasłużyłaś. Ale masz". (...) Odbiło się to u mnie depresją, lękami, atakami paniki. Silne, dowartościowane kobiety coś takiego również wykańcza psychicznie, gdy ktoś próbuje deprecjonować, poniżyć, uśmiechając się do reszty, przez co nikt nam nie uwierzy. Szczegóły rozwodu Dody i Emila Stępnia możecie sprawdzić tutaj: Doda już po rozwodzie! Emil Stępień prosi żonę o wybaczenie. Szokujące słowa Dziś Dorota Rabczewska cieszy się wolnością, a z tej okazji zorganizowała huczną imprezę na kilkadziesiąt osób! Szczegóły przyjęcia w dalszej części artykuł.
Doda rozwód świętuje w gronie przyjaciół i najbliższych sobie osób. Zaprosiła ich do stylowego lokalu SLA Warsaw. Restauracja połączona z klubem znajduje się w samym centrum Warszawy. To właśnie tam artystka podjechała limuzyną, z której wysiadła ubrana w spektakularną kreację! To, co wydarzyło się później zapiera dech w piersiach. Warszawa jeszcze tego nie widziała! Swoje prywatne przyjęcie zapowiedziała też na Instagramie: - Był czas na smutki, był czas na refleksje, a teraz jest czas żeby zamknąć pewien etap i... bawić się!!! - krzyczała uśmiechnięta od ucha do ucha Doda. Artystka zaszalała i pod klubem wskoczyła... na dach limuzyny! Na luksusowym aucie widnieje napis: "just divorced", co jest opozycją do angielskiego "just married". Błyszczała nie tylko Doda, ale także jej stylizacja. Wokalistka założyła specjalnie uszytą na tę okazję suknię projektu Sylwii Kujawy. Zobaczcie, jak prezentowała się w tej kreacji Doda na dachu limuzyny w samym sercu Warszawy! Tego jeszcze nie było!