Dla Doroty nie ma teraz ważniejszej rzeczy od zdrowia ukochanego Nergala. Dlatego wiele zawodowych spraw odkłada na później, jednak czasem musi się pojawić publicznie - choćby po to, żeby namawiać inne gwiazdy do rejestrowania się w banku dawców szpiku.
Jednak ostatnie dni Doda poświęciła całkowicie choremu ukochanemu i dlatego poleciała do Gdańska.
Przeczytaj koniecznie: Noc z Dodą kosztuje 80 tysięcy złotych
Adam, jak przystało na troskliwego narzeczonego, wyjechał po nią na lotnisko w Rębiechowie. Stamtąd pomknęli prosto do mieszkania lidera zespołu Behemoth. Chcieli jak najszybciej nacieszyć się chwilami spędzanymi poza szpitalem.
Nergal przygotowuje się do przeszczepu szpiku. Przeszedł już trzy zabiegi chemioterapii. Teraz jest w okresie tak zwanej remisji.
- W skrócie i na przykładzie zrozumiałym wygląda to tak: przychodzimy z bolącym zębem do dentysty i prosimy o natychmiastowe wyrwanie, żeby pozbyć się bólu. Żaden dentysta nam tego nie zrobi, bo najpierw musi zaleczyć stan zapalny, który ten ból wywołał - tłumaczy nam Urszula Jaworska, założycielka fundacji pomagającej chorym na białaczkę.
I właśnie dlatego Nergal będzie musiał przejść wiele badań, które pomogą stwierdzić, czy jego stan pozwala na kolejny etap leczenia. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, leczenie powinno zakończyć się przeszczepem szpiku kostnego.
- To może trwać dzień, tydzień, kilka miesięcy. Nawet parę lat. Lekarze na podstawie wyników są w stanie podjąć decyzję, czy to już jest moment na przeszczep, czy też należy skierować pacjenta ponownie na chemię. Ale to wszystko zależy od tego, jak chory radził sobie z chemią. Jak silny jest jego organizm - opowiada Jaworska. Jednak zaznacza, że w zasadzie każde leczenie to jedna wielka niewiadoma. - Scenariusze w leczeniu białaczki pisze życie...
Patrz też: QUIZ: Do której polskiej gwiazdy jesteś podobny: Doda, Pudzian czy Rysiek z Klanu