Trudno dziwić się nerwowej reakcji Dody na wieść, że pod skrzydła Sablewskiej trafiła ostatnia dużo młodsza od królowej Marina Łuczenko (20 l.). Rabczewska krótko skomentowała ten fakt:
- Nie jestem zazdrosna, że Maja ma pod opieką Marinę Łuczenko. Dla mnie może mieć i Pudziana - "Na żywo" przytacza wypowiedź Dody.
Prawda jest chyba jednak inna. Wygląda na to, że drogi pań powoli się rozchodzą. Kilka dni temu na nagraniu programu dla TVN-u u boku Dody pojawiła się inna asystentka. Czy była to tylko jednorazowa nieobecność Mai?
Jeśli tak - pół biedy. Jeśli jednak plotki o rozstaniu Dody i Sablewskiej potwierdzą się, królowa stanie w obliczu nowej sytuacji i dopiero wtedy przekonamy się, na ile prawdziwe były słowa osób uważających, że to właśnie czarnowłosa menadżerka jest prawdziwym fundamentem sukcesu Rabczewskiej.