Amerykański przyjaciel gwiazdy spędził w Polsce ponad tydzień. Doda pokazała mu Mazury. Tam mieszkali w specjalnie wynajętym domku z dostępem do jeziora. Artystka oprowadziła go też po stolicy. Nie szczędzili sobie czułości, choć piosenkarka zapewnia, że nie planuje nowego związku. Ale czy jej wierzyć?
ZOBACZ WIĘCEJ TUTAJ: Doda ma nowego chłopaka?! Jego ręka wędruje nisko [PAPARAZZI]
Doda zarzekała się, że nie chce mieć dzieci. Ustalała to nawet przed ślubem z Emilem Stępniem. Czyżby teraz zmieniła zdanie?
Po wyjeździe jej przyjaciela z USA Doda skupiła się na pracy. W środę udzieliła kilku wywiadów i zajrzała do wytwórni płytowej. Ale okazało się, że tego dnia ma do załatwienia jeszcze jedną ważną sprawę. Po pracy Doda wstąpiła do apteki. Ku naszemu zdumieniu wyszła z niej… z testem ciążowym. Od razu ukryła go w reklamówce, ale ta, na jej nieszczęście, okazała się prześwitująca. Przez siatkę wypatrzyliśmy więc nazwę testu i wizerunek dziecka wydrukowany na jego opakowaniu.
Doda zachowywała pokerową twarz i skryła się za dużymi okularami przeciwsłonecznymi. Po kupieniu testu poszła na lody. Czy to pierwsza zachcianka ciążowa?