O co cała afera? Oczywiście o kwestię wizerunku, na którego punkcie Rabczewska jest mocno przewrażliwiona. Po aferze z prezerwatywami Taboo jej prawnicy czekają tylko na jakiś niewłaściwy ruch ze strony Radka. Wokalistka uważa bowiem, że medialna kariera Majdana jest możliwa tylko dzięki temu, iż kiedyś był jej partnerem.
- Doda wie doskonale, że TVN od lat nie składał Majdanowi żadnych propozycji. Kiedy więc dowiedziała się, że przyjął zaproszenie do "Tańca z Gwiazdami", ostrzegła go przed konsekwencjami lansowania się na jej popularności. Przygotowała nawet prawników na ewentualność procesu z nim - zdradza w "Na żywo" anonimowy informator.
Radek chyba doskonale wie, o co toczy się gra i na razie wychodzi z niej zwycięsko. W mediach nie mówi się już o nim jakkolwiek w odniesieniu do Dody, a jedynie domniemanego romansu z tancerką Izą Janachowską (23 l.) i popisów na tanecznym parkiecie. Można wręcz stwierdzić, że to on ma ostatnio lepszą prasę niż Doda.
Bo w życiu nie ma nic stałego... Raz jest się na górze, raz na dole.