- Codziennie od czterech lat zmagam się z ciężką chorobą kręgosłupa i nie ma dnia, żeby mnie nie bolało. Mam zresztą pierwszą grupę inwalidzką i mogę parkować, gdzie chcę, nawet na molo w Sopocie, z czego oczywiście nie korzystam - mówi Doda w wywiadzie dla dwutygodnika "Gala".
Patrz też: Doda o byłym narzeczonym: Nergal to egoista
Gwiazda wyznała też: - Ból towarzyszy mi ciągle. Jeden ruch może spowodować kompletny paraliż, tygodnie leżenia w domu.
Wokalistka ma za sobą poważny uraz kręgosłupa, przez który parę lat temu wylądowała na operacyjnym stole. Po tym wydarzeniu jeszcze parę razy go nadwyrężyła i teraz często pokazuje się na koncertach w usztywniających gorsetach.
Mimo choroby Doda nie potrafi jednak zrezygnować z modnych szpilek. Trudno więc uwierzyć, że ma problemy z kręgosłupem, a co dopiero pomyśleć, że ma pierwszą grupę inwalidzką...