Po odważnym wyznaniu, że ewangeliści to jej zdaniem napruci winem i palący jakieś zioła goście, mało kto spodziewałby się, że Doda chciałaby mieć coś wspólnego z kościołem. A jednak... Jak twierdzi jej mama, "królowa" marzy o ślubie w kościele i białej sukni. I choć Doda już raz była mężatką, to jest to możliwe. Z Radosławem Majdanem (38 l.) nie mogła wziąć ślubu kościelnego, bo piłkarz nie uzyskał unieważnienia poprzedniego małżeństwa. Teraz nic nie stoi na przeszkodzie, aby Nergal poprowadził ukochaną do ołtarza. No prawie nic...
Przeczytaj koniecznie: Doda zaręczyła się w Nowy Rok
Nergal, który widowiskowo podarł Biblię na koncercie swojego zespołu Behemoth, otwarcie deklaruje, że jest osobą niewierzącą. Ale jak mówi pani Rabczewska, i na to jest sposób.
- Z tego, co wiem, Kościół wychodzi naprzeciw takim parom jak oni i daje możliwość składania przysięgi małżeńskiej każdemu wedle jego przekonania - mówi mama Dody w rozmowie z "Show".
Rzeczywiście, takie małżeństwa są dozwolone. Prawo kanoniczne pozwala na zawarcie małżeństwa osoby wierzącej z niewierzącą, lecz zgoda na taki związek odbywa się po spełnieniu pewnych warunków, m.in. osoba niewierząca musi oświadczyć, że nie będzie sprzeciwiać się wychowywaniu dzieci w wierze katolickiej. Tylko czy "Księciowi ciemności" wypada się na to zgodzić...