- Wie pan, co się dzieje, kiedy jakiś artysta przeżywa tragedię? Dzwoni taka naczelna i mówi: Ty się nie martw. Zrobimy piękną sesję. Ty się pięknie obronisz. Pokażesz ludziom prawdę. Wszyscy będą po twojej stronie. Pieprzenie o Szopenie. Gwiazda idzie w depresji do gazety i wychodzi na idiotkę, sprzedając prywatność. Staje się pośmiewiskiem. Już widzę, jak jedna zakopuje dzieciaka, a druga do niej dzwoni i mówi: Napiszmy o tym książkę, zróbmy deal, zaróbmy." Dwa lata nie będę na okładce tej gazety. To będę w innej. I co? Na takie rzeczy nie można się godzić - skarżyła się Doda Jackowi Żakowi z POLITYKI.
Miała na myśli książkę Izy Bartosz, naczelnej GALI o Katarzynie Waśniewskiej. Ta publikacja tak wzburzyła Dodę, że bynajmniej nie miała zamiaru pokazywać się na okładce pisma. Aż do teraz - Doda wzięła udział w sesji zdjęciowej i udzieliła wywiadu, w którym ma opowiedzieć o miłości i nienawiści, czyli o tym, co dzieje się w jej sercu.
Ciekawe, czym ją skuszono... Tronem i lwiątkiem, z którymi pozuje?