Cztery minuty na scenie, nowa aranżacja hitu "Nie daj się", dokładnie przemyślany scenariusz i aż cztery kreacje, które Doda będzie zmieniać na oczach widzów. Opolski występ wokalistki będzie wielkim wydarzeniem. Artystka chce wesprzeć nim wszystkie Polki, które bardzo podziwia. - Ten występ dedykuję każdej kobiecie, bez wyjątku, aby żadne zmiany i trudności w jej życiu nie były powodem do złożenia broni w walce o siebie. Polki to mądre, zdeterminowane, pracowite, wszechstronne i utalentowane kobiety! Coraz więcej z nich ma odwagę być sobą. Ja tym występem chcę pokazać, że to dla nich największa wygrana. Jesteśmy dobrem narodowym! - mówi Rabczewska o przesłaniu swojego show.
Doda wcieli się na scenie w kilka różnych kobiet. - Wykorzystam te kilka minut na scenie do tego, żeby zrobić show i taki spektakl, żeby sprawić, że każda kobieta, która będzie oglądała, poczuje się naładowana ogromną dawką siły - mówi nam Doda.
Utwór "Nie daj się", który wykona Doda, bierze udział w plebiscycie Złote Opole i walczy o nagrodę Grand Prix festiwalu z takimi historycznymi piosenkami, jak chociażby "Niech żyje bal" Maryli Rodowicz czy "Dziewczyna szamana" Justyny Steczkowskiej (44 l.).
Zobacz: Jak Doda zareagowała na wieści o dziecku Emila Haidara! Sprawdź!