Doda nie ma instynktu macierzyńskiego
Doda (40 l.) jest jedną z gwiazd, które do szczęścia nie potrzebują dzieci. Piosenkarka już wielokrotnie zapewniała, że nie ma zamiaru ulegać społecznej presji. Nie tylko fani, ale i dziennikarze dopytują o przyczyny takiej decyzji. Wielu internautów próbuje przekonać piosenkarkę do macierzyństwa pisząc w komentarzach, że "z dzieckiem byłoby jej do twarzy".
Na Instagramie stwierdziła kiedyś, że "nie wszystkie kobiety mogą i powinny mieć dzieci". Kilka lat temu w rozmowie z Karolem Paciorkiem z kanału "Imponderabilia" opowiedziała o powodach swojej decyzji. Stwierdziła, że należy świadomie podejść do decyzji o posiadanie potomstwa, a wychowanie dziecka to jest praca. Nie jest sztuką zatrudnić do zajęcia się dzieckiem kilku opiekunek.
"Ładne będziecie mieli dzieci"... To nie jest torebka, żebyśmy mieli ładne dzieci i walnęli je w kąt, i wynajmiemy trzy niańki. To jest świadomy wybór pracy 24 godziny na dobę. (...) To poświęcenie ma wynikać z miłości i z chęci oddania siebie dla drugiej osoby. Ja tego instynktu nie mam, a dziecko na to zasługuje... - mówiła artystka.
Zobacz również: Ewa Chodakowska gorzko w Dniu Matki. "Bez dzieci jest nikim"
Doda z miłości była gotowa na założenie rodziny
Doda była w wielu medialnych związkach i za każdym razem nie zmieniała swojej decyzji dotyczącej dzieci. Jednak nadal wiele osób uważa, że jeszcze jej się to może odmienić. Pod koniec ubiegłego wieku zaskoczyła swoich fanów publikując zdjęcie z ciężarnym brzuszkiem. Okazało się, że jest to zapowiedź jej singla "Mama". W utworze odniosła się do ciążącej na kobietach presji. Wyznała również, że jeszcze nie spotkała "tego jedynego".
Jednak był moment w jej życiu, gdy rozważała powiększenie rodziny. Dla jednego z byłych partnerów mogła zdecydować się na dziecko. Był to Radosław Majdan. Wybrali już nawet imiona - Carmen i Tristan. Rok temu w rozmowie z ESKA.pl wyznała, że z miłości do swojego męża była wtedy gotowa założyć rodzinę.
[Wynikało to] właśnie z tego, co w przypadku większości ludzi, czyli chęci wpasowania się w czyjeś normy społeczne, dopasowanie do partnera. Po prostu wchodzenie w buty, w których jest nam niewygodnie, bo tak należy, bo tak jest skonstruowany świat. To w ogóle nie byłam ja. (...) Nawet nie chodzi o brak doświadczenia, tylko chęć poświęcenia się dla drugiej osoby ze względu na ogromną miłość i danie mu tego czy tam jej, w zależności, o jakiej relacji mówimy, czegoś, co on/ona chce, a nie, czego chcesz ty sam. To się zawsze źle kończy - wspominała Doda.
Zobacz również: Doda straciła cnotę jako 14-latka. I to wcale nie z mężczyzną!
Doda zrzuciła fatałaszki i pokazała mięśnie. Po 6 latach wraca na okładkę