W rozmowie z "Faktem" Rabczewska ujawniła, czego możemy się spodziewać na płycie, a czego na pewno nie będzie. W zasadzie - kogo. Otóż nie możemy się na krążku spodziewać piosenki z gościnnym udziałem partnera wokalistki - Adama "Nergala" Darskiego (33 l.), piosenkarza metalowej kapeli Behemoth.
- Adam kompletnie nie ma wpływu na to, co się dzieje z płytą i tak naprawdę ta płyta będzie dla niego jedną wielką niespodzianką. Raczej w duety wciągać go nie będę. Pracuję nad płytą sama z siedmioma producentami i nie chcę czuć żadnych wpływów. Wróżka mi powiedziała, że mam się słuchać samej siebie i tak robię. Płyta może będzie ostrzejsza od ostatniej, ale ostatnia była stricte popowa, a ja takna prawdę jestem rock'n'rollową dziewczyną, o czym świadczą moje pierwsze trzy płyty. Ta płyta nie będzie powrotem starych. To będzie na pewno rock w zupełnie nowej odsłonie, bardzo elektronicznej i bardzo nowoczesnej.
No cóż - przyjdzie nam obejść się smakiem. Piosenka Dody i Nergala z pewnością byłaby wielkim hitem. Może jeszcze kiedyś termat wspólnego nagrania powróci? Oby!