Jak donosi "Twoje Imperium", Rabczewska stanowczo zaprzecza, iż to od niej wyszła taka inicjatywa. Tygodnik sprawdził, czy tak rzeczywiście jest. Okazuje się, że w Urzędzie Miasta Ciechanowa nikt o takim pomyśle nie wie i nikt Dodzie niczego nie obiecywał.
Czyżby więc prawdą było, że to tata Doroty, który jest ciechanowskim radnym, wpadł na ten pomysł, tylko zapomniał poinformować wszystkich poza córeczką?