Doda w ostatnich tygodniach pracuje jak szalona. Piosenkarka gra koncert za koncertem. Wszystko w ramach koncertów "Aquaria Tour". W ubiegły weekend artystka wystąpiła w Łodzi na "Atlas Arenie". Koncert w Łodzi podobnie jak inne stał na naprawdę wysokim poziomie. Jedynym mankamentem, który wyciągnął gwiazdę ze scenicznego transu, był niewielki problem techniczny. W pewnym momencie Doda straciła cierpliwość. Nie wytrzymała i musiała to powiedzieć! Zobaczcie, o co poszło!
Doda wyprowadzona z równowagi! "No chodź tu"
Koncert na żywo to nie lada przedsięwzięcie. Często zdarza się, że mimo przygotowań i wielu prób, przytrafi się jakaś wpadka. Tak było podczas ostatniego koncertu Dody w Łodzi. Doda miała przygody z odsłuchami. W pewnej chwili widać było, że mogło ją to wyprowadzić w równowagi.
- Poproszę tu... Może mi ktoś pomóc z odsłuchem? Dziesiąty raz pokazuje. Nie wiem, czy robię to zbyt subtelnie, więc powiem niesubtelnie. No chodź tu! - krzyknęła do swojego kolegi z zespołu piosenkarka.
Z pomocą bardzo szybko przybiegło kilku mężczyzn, co prześmiewczo skomentowała Doda.
- Teraz nagle siedem chłopów - powiedziała ze sceny Doda.