Doda, czyli Dorota Rabczewska, dała świetny występ na żywo podczas sobotniej (22 kwietnia) gali Fryderyki 2023 w Arenie Gliwice. Została nawet nominowana, ale niestety nie wygrała statuetki, mimo że jej album Aquaria odniósł ogromny sukces i został ciepło przyjęty przez fanów. Doda w rozmowie z reporterem "Super Expressu" na miejscu imprezy powiedziała jednak wprost, że sama nominacja jest dla niej ogromnym wyróżnieniem. Tym bardziej dziwi to, co Doda napisała na Instagramie następnego poranka, w niedzielę, 23 kwietnia. Nie tylko w sieci pojawił się nowy teledysk do jej utworu "Zatańczę z aniołami", ale Rabczewska ogłosiła też... koniec kariery. Napisała wprost, kiedy to nastąpi. Fani są zdruzgotani. "Bez ciebie i twojej muzyki będzie naprawdę ciężko", czytamy w komentarzach.
Przeczytaj także: Fryderyki 2023 Relacja na żywo z Areny Gliwice. Mrozu zgarnął pięć Fryderyków!
Doda ogłasza KONIEC KARIERY! Szokujące wyznanie. Wiemy, kiedy to nastąpi
Doda napisała na Instagramie po gali Fryderyki, by jej fani otarli łzy i nie atakowali jurorów festiwalu, ani tym bardziej Mroza, który zgarnął statuetki. "Jego płyta jest wspaniała, a dla mnie samo bycie w TOP5 najlepszych albumów tego roku jest wystarczającym wyróżnieniem dla Aquarii", napisała Rabczewska na Instagramie.
- To mały krok dla Dody, ale ogromny dla branży. Doceńmy to po 20 latach - napisała Doda, a potem wyznała coś, co zszokowało jej fanów. - Karierę zamierzam zakończyć po kolejnej płycie, więc Fryderyk będzie jeszcze mój. Na pewno za całokształt - dodała.
Później Doda podkreśliła jeszcze, że światło dziennie ujrzał jej nowy teledysk i zapytała fanów, jak im się podoba. Zdradziła również, że 30 kwietnia pojawi się w "Dzień Dobry TVN"! Wiele osób najbardziej skupiło się jednak na ogłoszeniu dotyczącym końca kariery. Czy Doda napisała na poważnie, czy może tylko żartowała w charakterystyczny dla siebie sposób? Czas pokaże. Fani mają nadzieję, że ich idolka mimo wszystko tylko się z nimi droczy.