Skarżysko Kamienna, Kędzierzyn Koźle, Biała Podlaska - to tylko niektóre miejsca, jakie odwiedziła Doda w ciągu kilku ostatnich dni. Wszędzie czekały na nią tłumy fanów, marzących, żeby spojrzeć na swoją królową i zdobyć jej autograf. Ale z tym nie było tak prosto, bo - jak donosi "Dziennik Zachodni", gwiazda postawiła pewne warunki. Jak twierdzi reporter gazety, Doda podpisywała się fanom, ale tylko na swoich płytach. Jeśli ktoś do tej pory jej nie miał, mógł kupić na miejscu za 50 zł. - Podczas godzinnej wizyty (wokalistka rozdawała autografy tylko posiadaczom jej najnowszego krążka. Kto nie miał 50 zł, mógł tylko popatrzeć na jej różowy kapelusz - relacjonuje reporter spotkanie w Białej Podlaskiej.
Tym co nie mieli szczęścia zobaczyć jej na żywo, Doda chętnie pokazuje się na Instagramie. Ostatnio wyjątkowo często. Codziennie wrzuca nowe zdjęcia w coraz to skąpszych kreacjach. Widać, że udzieliła jej się wiosenna aura...