Nie od dziś wiadomo, że obie panie nie pałają do siebie sympatią i w ostatni piątek ponownie wdały się w pyskówkę. Tym razem poszło o imię. Doda nie chciała, by Justyna zwracała się do niej per Dorota.
- Mały kursik czytania - Rabczewska zwróciła się do Steczkowskiej. - Widzisz, co tu jest napisane - wskazała na tabliczkę, na której było napisane "DODA". - Nie bój się mówić do mnie Doda - pouczała Justynę, wysyłając ją na kurs czytania. - A jeśli nie przejdzie ci to przez usta, zawsze możesz do mnie mówić Królowo...