Jak informuje Pudelek.pl bliska osoba z otoczenia gwiazdy powiedziała: - Doda chciała, żeby Emil poszedł na terapię, która miała mu pomóc i uzdrowić ich związek. On w końcu to zrobił. Niestety, przyniosło to odwrotny skutek . Potrafił ostatnio zniknąć nawet na tydzień, nie dając jej znaku życia. Doda strasznie to przeżywała, martwiła się, ale nikt nie był w stanie jej pomóc. Nawet rodzina Emila nabrała wody w usta.
Ostatecznie cierpliwość Dody się skończyła. Jak tłumaczy jej decyzję informator: - Doda przeżywała gehennę i została z tym zupełnie sama. W końcu uznała, że nie jest w stanie pomóc Emilowi w tej życiowej huśtawce, a sama przy tym tylko naraża się na cierpienie. Nie życzy mu źle, ale nie miała już po prostu siły.
Zobacz także: Doda: Moi rodzice wygrali z Szulim!