Doda wciąż przeżywa swoją wpadkę z festiwalu w Cannes. Przypomnijmy: wokalistka wybrała się na 70. festiwal filmowy do Cannes w roli producentki filmowej. Tam rozglądała się za nowymi twarzami i projektami, w które może zainwestować. Na tę uroczystość przygotowała specjalne kreacje. Na bieżąco dzieliła się zdjęciami z fanami na Instagramie.
Doda nie umiała się odnaleźć w Cannes. Oszołomiona rozmachem, z jakim organizowany jest festiwal, nie do końca wiedziała, co ma robić. W czasie nagrywania filmu dla fanów próbowała przytulić jedną z hostess. Ta jednak ją brutalnie odtrąciła. Cała sytuacja została zarejestrowana przez Agnieszkę Jastrzębską, dziennikarkę TVN, która opublikowała film w sieci. Doda nie może jej tego darować.
"Pewna dziennikarka za bramkami w Cannes nagrywała moją dezorientację, ja byłam pierwszy raz w tej nowej roli, czy to jest grzech się uczyć? Wysłała ten film jako donos do Polski. Czy wygenerowanie skandalu tam, gdzie go nie ma i przeinaczanie faktów, by ośmieszyć swoją koleżankę, to była kiedyś moja koleżanka, czy to jest godne?! Czy tak robi Polka Polce? Czy tak robi kobieta kobiecie?" - powiedziała "Plejadzie".
Agnieszka Jastrzębska nie odniosła się do tych zarzutów, pozostawiając sytuację bez komentarza.
ZOBACZ: Towarzysz Dody z Cannes też zaliczył wpadkę. Ochroniarz odciągnął go od Lyncha!